10:58

[#32] Recenzja "Kamień i Sól" by Victoria Scott

[#32] Recenzja "Kamień i Sól" by Victoria Scott
Tytuł: Kamień i Sól (Duologia Ogień i Woda #2)
Tytuł Oryginalny: Rock and Salt (Fire and Flood Duology #2)
Autor: Victoria Scott
Liczba Stron: 365
Wydawnictwo: IUVI

Moja Ocena
>>>>>8/10<<<<<

Po przetrwaniu w dwóch pierwszych ekosystemach-dżungli i pustyni, Tella w raz z towarzyszami ku zwycięstwu ma przed sobą jeszce dwa kolejne, ocean i góry. Skład jej drużny drastycznie się zmienił-trzech towarzyszy odeszło z wyścigu i teraz Tella, wraz z nowymi osobami w ekipie musi przetrwać, żeby zdobyć lekarstwo dla brata.

Od samego początku wydawało mi się, że akcja w tej książce jest o wiele wolniejsza niż w tomie pierwszym. Nie pędziło wszystko na łeb, na szyję i nie wiem czy mi się to podobało czy nie. Z jednej strony rozumiem ten kontrast między częścią pierwszą a drugą, ale i tak  mi to trochę  przeszkadzało.    

Trzeba przyznać autorce, że potrafi kreować bohaterów. Chyba już w recenzji pierwszego tomu mówiłem, że Harper jest moją kolejną książkową miłością i w tej książce to jeszcze bardziej się potwierdziło. Uwielbiam ją.
Za to nie polubiłem dwóch bohaterów. Niestety, nie pamiętam jak mają na imię, ale wiem, że jeden był gruby i mnie mega denerwował i winę za wszystko zrzucał na swoją pandorę. A drugi to koleś, którego od razu nie polubiłem i wciąż go nie lubię, ale nie spodziewałem się tego kim się on okazał pod koniec(a może w połowie? Nie pamiętam. Przeprasza.).

To jak fabuła została poprowadzona przez autorkę bardzo mi się spodobało. Było dużo zwrotów akcji i mimo, że tak jak wspomniałem wyżej, coś za wolna wszystko się działo to ta książka cały czas trzymała w napięciu.

Widzimy też dużą zmianę w charakterze głównej bohaterki. Tella zaczyna myśleć o tym, że jest ona tak naprawdę na łasce Guya i próbuję wziąć stery w swoje ręce. Możemy zauważyć jak próbuję się usamodzielnić i muszę powiedzieć, że wychodzi to jej.

Jak doszedłem do zakończenia to nie mogłem uwierzyć, że to wszystko się tak skończyło. To co się na kilku/kilkunastu stronach przed końcem i sam koniec mnie tak zestresowały, że serce zaczęło mi bić szybciej. I dalej nie mogę się pogodzić z tym jak to się zakończyło. Z tego co wiem to dużo osób chce, żeby autorka napisała trzecią część, lecz mi by wystarczył epilog w "Kamień i Sól", żeby wyjaśnić to wszystko co się stało po wyścigu.

Oczywiście, polecam drugi tom tak samo jak i pierwszy i myślę, że są na tym samym poziomie. Jeżeli czytałeś już tę książkę to napisz w komentarzu jakie jest twoje zdanie o tej powieści.
To wszystko na dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE

14:02

[#31] Recenzja "Ogień i Woda" by Victoria Scott

[#31] Recenzja "Ogień i Woda" by Victoria Scott
Tytuł: Ogień i Woda (Duologia Ogień i Woda #1)
Tytuł Oryginalny: Fire and Flood (Fire and Flood Duology #1)
Autor: Victoria Scott
Liczba Stron: 368
Wydawnictwo: IUVI

                                    Moja Ocena
>>>>>8/10<<<<<

Życie nastoletniej Telli drastycznie się zmieniło od kiedy jej brat zachorował. Żaden lekarz nie wie co mu dolega. Jej mama postanawia żeby cała rodzina wyprowadziła się z tętniącego życiem Bostonu do jakiejś zabitej dechami dziury, gdzie nie ma internetu, telewizji ani innego sposobu do komunikacji ze światem. Lecz pewnego dnia, Tella dostaje wezwanie do Piekielnego Wyścigu w którym nagrodą jest lekarstwo dla jej brata. Czy Tella podejmie się wyzwania, żeby uratować brata?



Rok temu, kiedy ta oto książka wyszła, było o niej bardzo głośno. Mówiło o niej kilku booktuberów, a w szczególności Robert z bloga i kanału na Youtubie "Czytanie Moim Tlenem" i już od tamtego czasu chciałem przeczytać tą powieść.

Fabuła niesamowicie mi się podobała. Cały pomysł z czterema ekosystemami i pandorami był niesamowity. A to jak to się wszystko rozwija to już w ogóle... Według mnie koncept był bardzo oryginalny. Na początku myślałem, że uczestnicy Piekielnego Wyścigu będą się musieli zabijać i będzie to podobne to Igrzysk Śmierci jednak tak nie było.

Mam pewne zastrzeżenia co do stylu pisarskiego autorki. Od pierwszej strony jakoś tak do połowy miałem wrażenie, że czytam jakieś opowiadanie na Wattpadzie. Na serio, czułem się jakbym czytał opowiadanie napisane przez 15 latkę. Ale potem, właśnie jakoś w połowie poprawiło to się i czytało mi się tę książkę o wiele przyjemniej.

Główna bohaterka-Tella, od pierwszego zdania mnie zirytowała. Jak już się zaczął wyścig, a tak właściwie to od tego co zrobiła w samochodzie o wiele bardziej ją lubiłem. Chociaż czasami nie podobały mi się te niektóre jej wtrącenia o tym jak przyjemnie by było pod kołdrą czy coś w tym stylu w czasie kiedy brała udział w pierwszym ekosystemie.
Guy, główna postać męska i obiekt zauroczeń naszej Telli był okay. Czasami mnie denerwował i kompletnie go nie shipowałem z główną bohaterką. Ale teraz jestem po przeczytaniu także drugiej części i lubię go bardziej, ale dalej chyba nie widzę go z Tellą.

Im dalej brnie się w powieść tym więcej bohaterów się poznaje i niektórych się kocha, a niektórych wprost nienawidzi. Tak jak Titusa. On chyba był stworzony tylko po to żeby go nikt nie lubił.
Harper jest moją kolejną książkową miłością. Uwielbiam ją i może w jednym momencie zachowała się "chamsko", ale nawet główna bohaterka wiedziała, dlaczego to robi.
Caroline była naprawdę taką matką w tej książce. To jak opiekowała się Dinkiem była urocze. A skoro mowa o Dinku to scena, która miała z nim wiele wspólnego, na pustyni była szokująca. WOW

Podobało mi się to, że ta powieść jest naprawdę brutalna. Ludzie (nie tylko) czasami giną i jest to wszystko na prawdę świetnie opisane. Ja osobiście lubię książki, w których leje się krew. xD

Książka na prawdę wciąga i czyta się ją z zapartym tchem. Polecam każdemu fanowi szybkiej i wartkiej akcji.
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE

P.S. Nie nudzi wam się zawsze ta sama ostatnia linijka tekstu? Co wy na to, że może odejść od tego i zakańczać tekst w różny sposób? Piszcie w komentarzach. :)

04:31

[#30] Recenzja "A Knight of The Seven Kingdoms" by George R.R. Martin

[#30] Recenzja "A Knight of The Seven Kingdoms" by George R.R. Martin

Tytuł: A Knight of The Seven Kingdoms
 Tytuł Polski: Rycerz Siedmiu Królestw
Autor: George R.R. Martin 
Liczba Stron: 355

Wydawnictwo: HarperCollins Publishers 
Wydawnictwo Polskie: Zyska i S-ka

Moja Ocena
 >>>>>6/10<<<<<

Muszę przyzna, że ta książka mnie rozczarował. Miałem co do niej wysokie oczekiwania...Chyba zbyt wysokie.
Książkę napisał George R.R. Martin czyli twórca Gry o Tron a sama ta powieść jest zbiorę trzech opowiadań poprzedzających wydarzenia następujące w Pieśni Lodu i Ognia.
Książek z tej serii nie czytałem jeszcze, ale obejrzałem wszystkie sezonu serialu, który swoją drogą jest niesamowity.

Główny bohater, Dunk denerwował mnie strasznie. Czasami mówił, że jest niesamowitym rycerzem, zdolnym to pokonania nie wiadomo kogo, a czasami, że jak on: taki mizerny rycerz może się mierzyć z wojownikiem, który na pewno go zabije. Boże.... Naprawdę go znielubiłem. Inni bohaterowie...byli okay, ale raczej nie zostaną mi w głowie na dłużej. Polubiłem Egg'a. Taki chłopak, który potrafi odpyskować. Chyba najlepszy bohater w tej książce.

Styl autora powiem, że był dla mnie ciężki i niewygodny. Strasznie mi nie pod pasował i teraz nie jestem pewien czy będę chciał przeczytać Grę O Tron, gdyż jest ona o wiele grubsza niż ten zbiór trzech opowiadań i nie wiem czy dam temu radę.

Za to wielki plus dla autora za kreacje świata. Westeros jest niesamowite. Znaczy, już wcześniej do wiedział, gdyż obejrzałem serial, ale w formie pisanej jest tak samo dobre.
Podobało mi się to, że autor stworzył historię tego świata. To co wydarzyło się 15 lat wcześniej i jaki to ma wpływ na teraźniejszość. To było super.

Co do fabuły to była taka sobie. Mamy rycerza, który podróżuję i ma przygody. Powiem szczerze, że drugie opowiadanie w tym zbiorze jest moje ulubione.
Pierwszego opowiadania nie jestem jakimś wielkim fanem, ale teraz myślę, że było okay.
A trzecie miało tak zaplątaną fabułę, że dalej  do końca nie rozumiem co się tam stało

Myślałem, że ta książka zachęci mnie bardziej do sięgnięcia po serie Pieśni Lodu i Ognia, ale stało się odwrotnie; co nie znaczy, że ich nie przeczytam. Myślę, że dam im szansę, ale nie w najbliższej przyszłości. Jakoś mało czasu.
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego posta. BYE

07:47

WRAP-UP Październik i TBR Listopad

WRAP-UP Październik i TBR Listopad
Hej! Haloween już za nami, a to znaczy, że październik już się skończy czyli pora na jego czytelnicze podsumowanie oraz na plany na jedenasty miesiąc-Listopad.
Przepraszam was także, że się spóźniłem z tym postem. Ale to tylko jeden dzień, więc chyba nic się nie stało.
Teraz już chyba wróciłem na stałe, chociaż w czasie moich egzaminów może być ciężko to jednak jakoś dam radę. Okay, teraz już przejdźmy do tego co przeczytałem w październiku.

WRAP-UP Październik

W październiku udało mi się przeczytać 5 książek!!! Jest do dla mnie dobry wynik, gdyż miałem mnóstwo nauki w tym miesiącu i dużo pracy związanej ze szkołą. I do tego, chyba pierwszy raz udało mi się przeczytać wszystkie książki z mojego TBR.
1. Truthwitch by Susan Dennard- Tę książkę w zasadzie zacząłem czytać we wrześniu, ale nie udało mi się jej wtedy skończyć, lecz zrobiłem to w październiku. Co do książki to podobała mi się, ale nie zachwyciła mnie tak bardzo jak innych. Więcej w recenzji>>
2. CASPAR LEE BY Caspar Lee and Emily Riordan Lee- To jest biografia jednego z moich ulubionych brytyjskich youtuberów. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i dowiedziałem się trochę ciekawych faktów o Casparze. Więcej można przeczytać w recenzji>>
3. Harry Potter and The Goblet of Fire by J.K. Rowling- Mam już kolejną część Harry'ego Pottera za mną i muszę powiedzieć, że było to świetne. Mam kilka zastrzeżeń, ale zakończenie to...ja nie wierze :(. Więcej można przeczytać w recenzji>>
4. A knight of The Seven Kingdoms by George R.R. Martin- Ta książka to zbiór trzech opowiadań-prequelów do serii "Pieśń Lodu i Ognia" autorstwa Georga R.R. Martina. Powiem szczerze, że niezabardzo przypadło mi to do gustu. Nie mówię, że była to zła książka, ale jakoś...chyba nie dla mnie. Recenzji jeszcze nie ma ale prawdopodobnie pojawi się w tym tygodniu. 
5. Ogień i Woda by Victoria Scott- Tę książkę skończyłem dosłownie 5 minut przed północą 31października, czyli można powiedzieć na ostatnią chwilę. Ta książka bardzo mi się podobała i wykręciła mi twarz chyba z milion razy. Recenzja pojawi się nie długo.
P.S. Jestem właśnie w trakcie czytania drugiego tomu. :)

TBR Listopad

w Listopadzie planuję przeczytać 3 książki. Na zdjęciu widzicie tylko dwie, ale to dla tego, że jestem na krótkim wyjeździe do Polski i nie mam tej książki ze sobą (i jest to też powód tak słabego zdjęcia). 
1. Kamień i Sól by Victoria Scott- Tę książkę zacząłem już czytać (a tak dokładniej wczoraj od kiedy ten post jest opublikowany) i jak na razie podoba się troszeczkę mniej od pierwszej części, ale i tak jest super.
2. Starter by Lissa Price- Tę książkę kupiłem w ostatni poniedziałek, gdyż od dawna chciałem ją przeczytać. Słyszałem dużo pochlebnych opinii o tej powieści i już nie mogę się doczekać lektury.
3. Harry Potter and The Order of The Phoenix by J.K. Rowling- Tak...To jest ta książka, której nie ma na zdjęciu. Chce zrobić kolejny krok w stronę skończenia serii o Harrym Potterze. Te 800 stron po angielsku to będzie zapewne duże wyzwanie dla mnie. 

Więc, tak się prezentują książki, które przeczytałem w październiku i moje plany czytelnicze na Listopad. Mam nadzieję, że podołam Zakonowi Feniksa. :)
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego posta. BYE

Copyright © 2016 My books, my world , Blogger