13:58

WRAP-UP Kwiecień i TBR Maj

WRAP-UP Kwiecień i TBR Maj
Hej! Mamy 1 Maja, więc przydało by się zrobić podsumowanie Kwietnia i zaplanować lektury na piąty miesiąc. Zapraszam na wrap-up i TBR.


Kwiecień był dosyć dobrym miesiącem. Pięć książek to raczej nie jest źle. Książki nie są ułożone w kolejności tak jak je czytałem tylko w kolejności przypadkowej. :) 

1. Światło, Którego Nie Widać by Anthony Doerr-  ta książka to coś, coś... coś niesamowitego. Jest naprawdę wspaniała. Styl pisarski autora jest iście poetycki przez, który płynąłem. Przynajmniej ja tak go odczułem. Autor przedstawił w niebanalny sposób problemy osób niewidomych i postawił ich w innym świetle. A to tylko namiastka tego, co stworzył tutaj pisarz. Czuję się jak by mi czegoś brakowało z tej książki, ale wiem, że jest ona naprawdę PERFEKCYJNA. Recenzji raczej nie będzie, gdyż nie potrafił bym zebrać moich myśli do "kupy", żeby napisać coś porządnego.

2.Ten Obcy by Irena Jurgielewiczowa- tak wiem. Lektura szkolna. Tylko, ja skończyłem podstawówkę i nie przeczytałem jej w szóstej klasie. Udało mi się ją zdobyć za darmo, więc pomyślałem,czemu nie. A moje zdanie o niej? Książka była OKAY. Nie była jakaś szalenie dobra ani nie była potwornie zła. Była ok. W swoim zeszycie oceniłem ją 6/10. Była po prostu OKAY.

3.Eleonor & Park by Rainbow Rowell- o tej powieści nie będę się za bardzo rozpisywał, gdyż jej recenzja jest już na blogu. Więc odsyłam was do niej. Recenzja "Eleonor & Park" 

4. The Last Battle by C.S Lewis- ostatni tom "The Chronicles of Narnia". Był to jeden z lepszych tomów z tego cyklu. Niesamowity. Tam tyle się działo, że ja po prostu...ohhhh. Super powieść, którą polecam. Nieważne czy jesteś nastolatkiem czy dorosłym. Przeczytaj to!

5. Kindred Spirits by Rainbow Rowell- druga historia autorstwa pani Rowell w moim WRAP-UP'IE. Naprawdę mi się ta opowieść podoba. Ale, ale. Bardziej się o niej rozpiszę w recenzji, która pojawi się w następnym tygodniu.

Ach, Maj! Wydaję mi się, że prawdziwa wiosna zawsze zaczyna się dopiero w Maju. Ale w tym roku tak dobrze nie będzie. Ten cały miesiąc upłynie mi pod znakiem nauki do testów całorocznych, które zaczynają się w ostatni dzień piątego miesiąca, a kończą jakoś na początku Czerwca. Ale i tak mam zamiar przeczytać kilka pozycji i mam nadzieję, że się na nich nie zawiodę.

1. The Diary of a Young Girl by Anna Frank- jest to pozycja, którą muszę dokończyć gdyż czytam ją już od ponad tygodnia i mi nie idzie. Nie wiem co jest, a jest to przecież prawdziwa historia. OCH :( 

2. Wybrana by Naomi Novik- będzie to pierwsza książka po, którą sięgnę kiedy skończę "The Diary of a Young Girl". Mam nadzieję, że mi się spodoba. Słyszałem, że jest to historia utrzymana w klimacie baśni. I do tego wplątane są w nią legendy polskie. Jeżeli ta pozycja mi się spodoba to z pewnością sięgnę cykl "Temeraire", także autorstwa tej autorki. I jest to pisarka z polskimi korzeniami. Przeczytamy. Zobaczymy czy dobre.

3. The Hunger Games by Suzanne Collins- tak. Igrzyska Śmierci, których jeszcze nie przeczytałem. Aż wstyd się przyznać. Ale mam właśnie zamiar to nadrobić w Maju. Mam nadzieję, ze się na tej powieści nie zawiodę.

4. Szatan z Siódmej Klasy by Kornel Makuszyński-wiem. Kolejna lektura w tym poście. No, ale co ja poradzę, że ich nie czytałem będąc w szóstej klasie. Była za darmo to powiedziałem BIERE, no i mam. Jestem ciekaw tej pozycji. Oglądałem urywki filmu, a z lekcji praktycznie nic nie pamiętam (Jak ja dostałem pozytywną ocenę? Nie wiem. Nowa zagadka wszechświata). 

Tak więc to był mój WRAP-UP i TBR. Mam nadzieję, że się wam spodobało. Napiszcie mi w komentarzu co przeczytaliście w Kwietniu, a co planujecie przeczytać w Maju. To by by było na tyle. Do kolejnego postu! BYE


07:09

Book Haul/Kwiecień

Book Haul/Kwiecień
Hej! Dzisiaj przychodzę do was z Book Haul'em z kwietnia. Z racji, że kupiłem trochę tych książek to postanowiłem, że taki post będzie jak najbardziej na miejscu. Zapraszam.

1. Kindred Spirits by Rainbow Rowell- książka bardzo mi się podobała, tak samo jak inne powieści tej autorki. I jest to też limitowana książka pisana specjalnie na World Book Day dla UK. I każdy egzemplarz kosztuję tylko jednego funta. Ale więcej o niej opowiem wam w recenzji, która pojawi się w następnym tygodniu.

2. Eleonor i Park by Rainbow Rowell- o tej książce też nie będę się rozpowiadał gdyż jest już o niej recenzja na blogu. Powiem tylko tyle, że warto ją przeczytać- Recenzja "Eleonor & Park"

3.Pakiet Caper Court- The Pupil, Judical Whispers, An Immoral Code by Caro Fraser- Okay, przyznaję się. Kupiłem te książki tylko ze względu na cenę. Ale 2.50 funta za 3 książki to naprawdę dobra cena. Jeszcze do tego były zafoliowane. Nie wiem do końca o czym to jest. I mam nadzieję, że język nie będzie jakoś zbytnio trudny, gdyż są to książki z przed 21 wieku. Chociaż książki C.S Lewis są trochę starsze niż te, a dałem radę je przeczytać. Zobaczymy.

4. Runelight by Joanne Harris- i tutaj złapał mnie pech. Jak wyszedłem ze sklepu z tą książką to się okazało, że jest to drugi tom, chyba duologii, ale nie jestem pewien czy to jest seria, czy tak jakwyżej wspomniałem duologia. Ale na początku książki jest takie jak by streszczenie pierwszej części, więc może po prostu je przeczytam i potem wezmę się za tą powieść. 

Tak, więc to był mój cały Book Haul. Mam nadzieję, że wam się spodobał. Zapraszam do skomentowania. Do kolejnego postu. BYE.

11:00

[#3] Recenzja "Eleonor & Park" by Rainbow Rowell

[#3] Recenzja "Eleonor & Park" by Rainbow Rowell
Tytuł: Eleonor & Park
Polski Tytuł: Eleonora & Park
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Orion books
Polskie Wydawnictwo: Moondrive
Liczba Stron: 324/329

                      MOJA OCENA
                     >>>>>8,5/10<<<<<

Eleonor. Dziewczyna w wieku 16 lat z burzą rudych włosów, ubierająca się inaczej niż reszta jej rówieśników oraz osoba z trudną sytuacją w domu. Park. Chłopak z miłością do muzyki i komiksów. Można powiedzieć, że wywodzi się z perfekcyjnego środowiska. 16 latek, który nie daje rady prowadzić samochodu w obecności swojego ojca. Dwie kompletnie inne osoby, jeden autobus i uczucie, które narodziło się między nimi.

AAAAAAAAAAA. Kolejna wspaniała książka. Rainbow Rowell to jest mój guru, jeżeli chodzi o książki młodzieżowe (nie fantastyczne). Prawie wszystko w tej książce jest perfekcyjne. Ta powieść to praktycznie same "ochy" i "achy"

Do tej książki podchodziłem dosyć ostrożnie. Głównie z uwagi na to, że spotkałem się z wieloma negatywnymi opiniami. Mówili, że jest to dosyć przesłodzone. No i może jest, ale wydaję mi się, że to właśnie jest urok tej książki. Cały pomysł na fabułę strasznie mi się spodobał. Zresztą tak samo jak wykonanie. Niektórzy mówili, że zakończenie jest słabe. Dla mnie było dobre i z chęcią przeczytał bym drugą część, gdyby taka kiedyś powstała.

Bohaterowie są nakreśleni fantastycznie. Wszyscy są realistyczni. Nie tylko Eleonora i Park, ale również jego mama, i  jej ojczym. Tak samo wredne dziewczyny ze szkoły i wiele innych. Nawet z jedną postacią z książki potrafiłem się trochę utożsamić. Jedynymi bohaterami, którzy jakoś gorzej zostali przedstawieni to rodzeństwo dziewczyny. Może jest to wina, że go trochę jest trochę. Ale są to jednak postacie, które odgrywają bardziej rolę w tle (poza paroma momentami).

Jeszcze jednym i zarazem ostatnim minusem tej książki jest klimat. Wydarzenia w tej powieści rozgrywają się w latach 80. Ja jakoś tego tak nie odebrałem. Jestem tej takiej młodej daty (ale jeszcze ja swoje dzieciństwo spędzałem na podwórku) i chciałem się poczuć jak w tamtych latach. I tak się nie stało. Owszem, było kilka nawiązań takich jak komiksy, które wydaję mi się są w czasach teraźniejszych mniej czytane oraz walkman, którego raczej chyba nikt już nie używa, gdyż został zastąpiony przez MP3 i smarfony. Więc tutaj autorka zaliczyła potknięcie. O i jeszcze bym zapomniał o dwóch scenach "zbliżenia". Według mnie nie były one jakoś potrzebne, ale nie przeszkadzały znajdując się tam. Więc nie wiem co mam akurat o tym myśleć.

Styl pisarski Rainbow Rowell jest naprawdę magiczny i ciepły. Każdą książkę jej autorstwa jaką czytałem (a razem z Eleonor & Park jest ich trzy), wspominam bardzo dobrze. Zawsze czuję się jak bym siedział pod cieplutkim kocykiem razem z herbatą (oczywiście tak było).

Zbierając wszystko do kupy. Eleonor & Park to bardzo dobra książka. Tak samo dobra jak Fangirl i Kindred Spirits (pssss, o tym niedługo będzie post, ale ciiiiii). Może nie jest bez wad, ale ja  z nią miło spędziłem czas. Myślę, że większości młodzieży się spodoba (pewnie dlatego ta książka jest zaliczana do gatunku Young Adult, brawo Patryk). Więc jak najbardziej polecam.
Na dzisiaj to już koniec. Do kolejnego postu. BYE.

02:28

[#2] Recenzja "Każdego Dnia" by David Leviathan

[#2] Recenzja "Każdego Dnia" by David Leviathan
Tytuł: Każdego Dnia
Tytuł angielski: Every Day
Autor: David Levithan
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 264
                            MOJA OCENA
                          >>>>>8,5/10<<<<

A ma 16 lat i każdego dnia budzi się w ciele innej osoby, która jest jego rówieśnikiem. Nigdy nie zostaje w nim dłużej niż 24 godziny. Bohater pogodził się ze swoim losem i ustalił własne zasady. Nie miesza się w życie osób, które w danym momencie zamieszkuje. Próbuje przeżyć ten dzień jak najspokojniej. Aż do pewnego momentu, kiedy budząc się w ciele pewnego chłopaka, poznaję Rhiannon, dziewczynę dzięki, której jego dotychczasowe, monotonne życie nabierze nowych kolorów. A zaczyna łamać swoje zasady, żeby móc                   spędzić z dziewczyną więcej niż jeden dzień.

 Kolejna bardzo, bardzo dobra książka. Coś magicznego. Powieść Davida Levithana urzekła mnie od samego początku. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z podobną fabułą do tej przedstawionej w książce "Każdego Dnia". Historia o chłopaku, który nigdy nie pozostaje w jednym ciele dłużej niż doba. I o dziewczynie, która nie jest zbyt szczęśliwa w swoim związku, ale jest zbyt nie śmiała, żeby się do tego przyznać. Przyznać przed samą sobą.

Bohaterowie są nakreśleni dosyć realistycznie. Może poza jednym dość dziwnym jegomościem. Ten kto czytał ten chyba wie o kogo chodzi. Reszta jest naprawdę dobra. Nawet Justin jest bardzo dobrze nakreślony jako "dupek" (przepraszam za słownictwo).

Ja nie czułem się jak bym czytał tą książkę. Ja czułem się jak bym przez nią płynął. David Levithan przedstawia nam tą historię w nietuzinkowy sposób. Jego styl pisarski można trochę porównać do poetyckiego. Jest piękny, mądry, a sama treść książki ma w sobie wiele cennych rad i cytatów jak ten powyżej.Nasz bohater nie zmaga się tylko z jakimś tam płytkim problemem szukania dziewczyny z którą będzie do końca swojego życia. Tak nie jest. A wierzy w to, że Rhiannon zostanie z nim, ale wie, że on nie może zostać z nią. Do tego wszystkiego, szesnastolatek dość często boryka się z problemami osób, które w danym dniu zamieszkuję.

Mimo to, że książka ta jest wspaniała to nie znaczy, że jest perfekcyjna. Jeden z rozdziałów, który wydawało mi się, że miał być jednym z ważniejszych w książce był dla mnie najgorszym. Tutaj główny bohater strasznie zaczął mnie irytować i wkurzać, że aż przekręcałem oczami. Ja osobiście przewidziałem to co się stanie w tym szczególnym rozdziale. Do tego wszystkiego, główna postać żeńska, Rhiannon co jakiś czas strasznie mnie denerwowała.

Podsumowując, książka jest naprawdę godna polecenia. Oczywiście nie jest bez skaz, ale pozytywów w niej jest o wiele więcej. Bardzo, bardzo dobra, ale jednak coś poszło nie tak. Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycje. Dzisiaj to już wszystko. Do następnego postu. BYE.

02:45

[#1] Recenzja trylogii "Kroniki Rodu Kane" by Rick Riordan

[#1] Recenzja trylogii "Kroniki Rodu Kane" by Rick Riordan




Tytuł trylogii: Kroniki Rodu Kane
W skład trylogii wchodzą: Czerwona Piramida, Ognisty Tron, Cień Węża
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki

                               MOJA OCENA
                             >>>>>10/10<<<<<

Dwójka rodzeństwa, Sadie i Carter Kane przez większość swojego życia, nie mieszkają razem. Sadie żyje z dziadkami w Londynie, a Carter podróżuje ze swoim tatą, archeologiem po świecie. Widzą się dwa razy do roku. A ich mama nie żyje. 
Jednej wigilii Bożego Narodzenia rodzeństwo i ich tata idą razem do muzeum w stolicy Wielkiej Brytanii. Tam ich ojciec uwalnia bogów starożytnego Egiptu, a on sam znika bez śladu. Carter i Sadie muszą przeprowadzić się do Nowego Jorku z wujkiem Amosem oraz wyruszyć w podróż,  żeby odnaleźć swojego ojca. Nie jest to takie łatwe, gdyż ich tato obudził jednego z najgroźniejszych bogów, Seta, który próbuje zabić ich jak i zniszczyć świat. Na barkach rodzeństwa  spoczywają losy ludzkości.

Co tu dużo mówić.UWIELBIAM, UWIELBIAM, UWIELBIAM, UWIELBIAM, UWIELBIAM. Rick Riordan jest geniuszem. W tej trylogii znajdziecie wszystko czego zapragniecie. Szybka i wartka akcja. Mnóstwo zagadek. Humor. Wątek miłosny. Świetnie wykreowani bohaterowie. Cudne opisy. I chyba najlepszy aspekt tych książek, MITOLOGIA EGIPSKA.

Postacie wykreowane przez autora są niesamowicie realistyczne. Nie było mi trudno utożsamić się z głównymi bohaterami. I mimo tego, że jestem chłopakiem to chyba trochę bardziej utożsamiałem się Sadie niż z Carter'em. Myślę, że to wynika z tego, że zawsze kłócę się ze swoim starszym bratem. Ale nie tylko te dwie postacie są wykreowane fantastycznie. Wujek Amos, ojciec rodzeństwa, bogowie, potwory i inni bohaterowie to po prostu majstersztyk.

Akcja praktycznie nie ma końca. Skończy się jedno i zaraz znowu coś się dzieję. Owszem, jest czas na odpoczynek dla czytelnika przy spokojniejszych momentach, żeby ta doskonałość nie wysadziła naszego mózgu. Ale potem historia znowu nabiera tępa. Kiedy czytałem tą trylogię to normalnie kartki paliły się żywym ogniem, tyle się tam działo. Aż na samą myśl o tych książkach, normalnie rozpływam się.

Wątek miłosny, a właściwie dwa nie został tutaj zachwiany. Nie jest wyrzucony na pierwszy plan, ale też nie daje o sobie zapomnieć. Jest on nienaruszony. Idealny i (przynajmniej mnie) nie rozdrażnił.. Humor. O tym lepiej nie wspominać. Rick Riordan jest mistrzem fun'u. Zakochałem się w tym czarny humorze od kiedy przeczytałem pierwszy tom Percy'ego Jackson'a, a potem następne części i w nich także mnie nie zawiódł. Zresztą tutaj też nie. Kiedy czytałem o przygodach głównych bohaterów śmiałem się jak głupi. Nawet w autobusie nie mogłem się powstrzymać od cichego śmiania pod nosem.

Pisarz wspaniale przedstawił nam historię Egiptu i mitologię egipską. Lecz nie zrobił tego jak często to robią nauczyciele na lekcjach. tylko wplątywał do przygód Sadie i Carter'a wszystkie fakty tak, żeby młodszy odbiorca nie czuł się znużony. To jak opisywał Egipt i Amerykę, podróże rodzeństwa i wiele innych rzeczy jest wspaniałe. 

Podsumowując, trylogia "Kroniki Rodu Kane" to coś co każdy powinien przeczytać. Nieważne ile masz lat. Jeżeli szukasz serii/trylogii, która ma wątek miłosny, dużo akcji, świetnie wykreowanych bohaterów i mnóstwo humoru to jest to coś dla ciebie. Pozwolę sobie zacytować Anitę z "Book reviews by Anita", "Ta trylogia ROZPIERNICZA SYSTEM I TO TOTALNIE."  To by było dzisiaj na tyle.
Do kolejnego postu. BYE  
Copyright © 2016 My books, my world , Blogger