Tytuł Polski: Harry Potter i Książę Pół krwi
Autor: J.K. Rowling
Liczba Stron:
Wydawnictwo: Bloomsbury
Wydawnictwo Polskie: Media Rodzina
MOJA OCENA
>>>>>8,5/10<<<<<
Teraz już wszyscy wiedzą, że Lord Voldemort i jego Śmierciożercy powrócili. Bezpieczeństwo Hogwartu zostało wzmocnione, lecz Harry i tak podejrzewa, że wśród nich znajduję się pomagier Czarnego Pana. Według niego jest nim Draco Malfoy.
Szósta część Harry'ego Pottera była naprawdę dobra i widać, że trzyma poziom poprzedniego tomu. Lecz to nie znaczy, że wszystko mi się w tej książce podobało. Ma ona naprawdę dużo ciekawych i wstrząsających momentów, lecz były także takie wydarzenia, które mi nie przypadły do gustu.
Muszę podkreślić tutaj, że podobało mi się w jaki sposób autorka rozpoczęła całą powieść. Mamy rozdziały z postaciami, które są naprawdę interesujące i dowiadujemy się mniej więcej w co jedna postać jest zaangażowana od początku do końca.
Same postacie, które poznajemy coraz bliżej w tej książce są bardzo interesujące tak samo jak ich przeżycia i wspomnienia. To jest kolejny motyw w tej powieści, który mi się strasznie spodobał. To, że możemy w większej mierzy odkryć historie, których byśmy się nigdy nie spodziewali.
Nowych bohaterów jakoś nie poznajemy. Jedynymi są: nowy Minister Magii, którego nie znoszę. Jest ona samolubem, którego nic nie obchodzi oprócz tego, żeby użyć Harry'ego jaką maskotki, która przyniesie nadzieje. A drugą postacią jest kolejny nauczyciel w Hogwardzie czyli Slughorn. Na samym początku mnie denerwował, potem już go bardziej lubiłem, potem znowu mnie irytował, ale ostatecznie go polubiłem.
Były dwie rzeczy w tej książce, które mi się nie podobały i one mają ze sobą pewne połączenie. Pierwsza to pary jakie J.K. Rowling stworzyła w tej części. Według mnie i pewnie według większości osób te dwie osoby nie powinny być ze sobą. UGHH
A druga rzecz to WIELKA DRAMA jaka wystąpiła między praktycznie wszystkimi nastoletnimi bohaterami. Wszyscy mnie tak strasznie denerwowali i oczywiście Ron zaczął mnie znów wkurzać tak bardzo, że chciałem go walnąć w ten rudy łeb!!!!!!!!
Zakończenie pewnie jak każdego, mnie rozwaliło. Mimo, że wiedziałem co się stanie, ale nie wiedziałem jak to i tak uroniłem mnóstwo łez i nie mogłem się otrząsnąć z tego przez dłuższy czas. Smutek i nienawiść w tym samym czasie kompletnie rozwaliły mnie od środka.
Cóż, książka wzbudziła we mnie mnóstwo emocji i kompletnie zniszczyła moje serce. Ta seria jest naprawdę przegenialna i na pewno wyróżnia się swoim klimatem na tle innych.
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego posta. BYE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz