02:21

[#49] Recenzja "Me Before You" by Jojo Moyes

Lou przez całe swoje dorosłe życie pracuje w małej kawiarni w jeszcze mniejszym miasteczku. Lecz kiedy kawiarnia zostaje zamknięta, Lou musi znaleźć nową prace i zostaje zatrudniona jako opiekunka dla niepełnosprawnego Willa.

Tytuł: Me Before You
Tytuł Polski: Zanim się Pojawiłeś
Autor: Jojo Moyes
Liczba Stron: 483
Wydawnictwo: Penguin Books Ltd
Wydawnictwo Polskie: Świat Książki 


MOJA OCENA
>>>>>7/10<<<<<

O tej książce było bardzo i to baaaaardzo głośno podczas lata 2016 roku. Wszyscy ją czytali ze względu na to, że wyszedł w tamtym okresie film. Ja (jak widać, bardzo spóźniony) przeczytałem tę powieść dopiero teraz, kiedy już nikt o tym praktycznie nie mówi. I szczerze? Podobało mi się.

Kiedy zacząłem to czytać główna bohaterka, Lou potwornie mnie denerwowała. Nie podobało mi się jej zachowanie i to jak reagowała na całą sytuacje. I miałem tak przez praktycznie pierwsze stron, przez które również ciężko było mi się przebić. Potem jednak coś się zmieniło i główna bohaterka nie denerwowała mnie już a całą historię już się czytało lepiej.
O, muszę jeszcze wspomnieć o moim imienniku Patricku, który na początku był dla mnie taki 50:50. Lubiłem go, ale jednocześnie za nim nie przepadałem, ale później to już normalnie miałem ochotę my przywalić.

Czasami nie odpowiadała mi relacja między głównymi bohaterami. Wszyscy mówią, że jest ona taka cudowna, a mnie na samym początku irytowała. Taka typowa relacja, w której bohaterowie drą koty ze sobą. Na szczęście później się ona rozwinęła na lepsze i robiło mi się ciepło na serduchu gdy czytałem o tej dwójce.
Uwielbiam relacje Lou z jej rodziną. Z siostrą jak z siostrą. Wiadomo jak rodzeństwo jest do siebie nastawione. Czasami się kochają, a czasami nienawidzą. To jak się rozwinęła relacja głównej bohaterki z jej rodzicami też było piękne, ale właśnie ten aspekt złamał mi serce na końcówce tej książki i łzy się polały. 
Jojo Moyes ma taki przyjemny i delikatny styl, który tylko działa na korzyść tej historii.

Zakończenie przewidziałem, ale nie ma się co dziwić skoro druga część nazywa się "Kiedy Odszedłeś", a jak wiadomo nasz główny bohater raczej by nie mógł sobie odejść na swoich nóżkach. Ale pamiętam, że zanim nawet usłyszałem tytuł drugiego tomu, a wiedziałem o czym jest to się domyślałem jak to się może zakończyć, ale nigdy nie pomyślałbym o sposobie, który został wykorzystany w tej książce.

Książka mi się podobała, ale bez szału. Jest to na pewno ciekawa i czasami wzruszająca powieść miłosna (o ile można to tak nazwać) i chcę na pewno obejrzeć film, gdyż słyszałem, że jest on wiernym odwzorowaniem książki.
To wszystko ma dzisiaj. Do kiedyś, BYE

2 komentarze:

Copyright © 2016 My books, my world , Blogger