Ja bardzo często zwracam uwagę na okładkę książki, Raczej każdy książkocholik to robi. I często podobają nam się zagraniczne okładki. Ale czasami zdarza się, że to właśnie nasze, polskie oprawy graficzne wyglądają lepiej.
Więc dzisiaj przedstawię wam moje spostrzeżenie na okładki polskie i brytyjskie. Będę musiał zdecydować, które są dla mnie ładniejsze. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że wybrałem książki/serie, które już przeczytałem. Zapraszam do czytania :)
1. Wybrana/Uprooted by Naomi Novik-
Tutaj łatwy wybór. Punkt trafia do okładki polskiej. Jest ona niesamowita. Nie zrozumcie mnie źle. Okładka brytyjska jest też ładna. Albo bardziej: urocza. Ale polska okładka jest całkowicie w klimacie książki. A najbardziej mi się podoba piękna róża na samym środku w rękach Agnieszki. Okładka brytyjska wygląda na bardziej powieści dla dzieci. A tak naprawdę jest to młodzieżówka od jakiś 13/14 lat.
2. Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy/ Percy Jackson and the Olympians by Rick Riordan
Taka sama sytuacja jak powyżej. Wygrywają okładki polskie. Te brytyjskie są straszne. :( Jak ja ich nie lubię. Wyglądają tak sztucznie. A polskie (które są także amerykańskie ale cii) są piękne. Uwielbiam je. Moimi ulubionymi są "Klątwa Tytana" i "Ostatni Olimpijczyk". SO BEAUTIFUL!!!!!
3. Opowieści z Narnii/ The Chronicles of Narnia by C.S Lewis
Hym. Tutaj już inaczej. O wiele bardziej lubię okładki brytyjskie. Z polskich podobają mi się tylko trzy:1,3,5, a w brytyjskich wszystkie są wspaniałe. Wyglądają tak prosto i można chyba powiedzieć dziecinne. Są wspaniałe.
4. Kroniki Rodu Kane/ The Kane Chronicles by Rick Riordan
Boże daj mi siłę. Jak ja nienawidzę brytyjskich okładek to tej trylogii. Wyglądają jakby ktoś się bawi w photoshop'ie. Zwłaszcza pierwsza i chyba najgorsza. Polskie są BJUTIFUL. UWIELBIAM JE.Najbardziej chyba "Cień Węż". Ale brytyjskie... Kompletne rozczarowanie.
5. Zwiadowcy 1.Ruiny Gorlanu/ The Ranger's Apprentice 1. Ruins of Gorlan by John Flanagan
WYNIK
Polska-3,5 punkt'a
Wielka Brytania-1,5 punkt'a
Brytyjskie okładki padły z kretesem pod ciosem polskich opraw graficznych. Nie zawsze to co polskie to złe.
Mam nadzieję, że się wam spodobała taka forma wpisu. To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE
Bardzo fajny post ;) I mnie też znajdziesz recenzje, zapraszam <3 (jedenczlowiek-wielepasji.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. :)
UsuńCiekawy post. Ja przy wybieraniu książek bardzo zwracam uwagę na okładki. Przy książkach sci-fi lub horrorach nie mogą być pstrokate (a coraz więcej takich widzę!), a przy książkach fantsasy nie mogą być zbytnio tajemnicze
OdpowiedzUsuńJa przyłapałem się na tym, że ostatnio nawet nie czytam opisów z tyłu książki tylko biorę po okładce albo po dobrych recenzjach. :)
UsuńBardzo fajny post. Czasami okładki polskie są ładne, ale i tak wolę te zagraniczne. Zapewne gdyby nie mój słaby angielski, kupowałabym więcej książek w tym języku (także dla okłądki). :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!:)
http://natalie-and-books.blogspot.com/
Dziękuję Tobie za miłe słowa. Racja, okładki zagraniczne o wiele częściej są ładne. Ale to chyba tyczy się bardziej amerykańskich wydań- nie brytyjskich. :)
Usuń