Tytuł: The Hunger Games
Autor: Suzanne Collins
Tytuł Polski: Igrzyska Śmierci
Wydawnictwo: Scholastic
Wydawnictwo Polskie: Media Rodzina
Liczba Stron: 436
MOJA OCENA
>>>>>8/10<<<<<
Super książka. Cieszę się, że w końcu po nią sięgnąłem. Cały świat już to przeczytał, a ja oczywiście zrobiłem to dopiero teraz. Ale jak to się mówi, "Lepiej późno niż wcale".
W ciemnej wizji przyszłości na terenie dawnej Ameryki Północnej powstało państwo Panem, które zostało podzielone na dystrykty od 1-13. Dystrykt 13 pewnego razu zbuntował się i zrównano go z ziemią. Zostało ich tylko 12.
Od czasu zbuntowania, każdego roku odbywają się the Hunger Games, czyli zawody na śmierć i życie puszczane w telewizji. Z każdego dystryktu jest losowo wybierana jedna dziewczyna i jeden chłopak w przedziale wiekowym 12-18 lat. Tylko jedna osoba może wygrać. Zwycięstwo przyniesie ci sławę. Przegrana oznacza śmierć.
Obserwujemy Katniss Everdeen, która zgłasza się na wolontariusza do wystartowania w zawodach zastępując swoją młodszą siostrę Prim.
Suzanne Collins wykreowała naprawdę straszny, realistyczny świat w, którym polityka odgrywa główną role i w, którym nikt nie chciałby się znaleźć. Autorka stworzył mroczny klimat, który przypominał mi ten w "Red Queen", ale wiem, że to właśnie Victoria Aveyard inspirowała się "The Hunger Games".
Bardzo lubię główną bohaterkę- Katniss. Jest to dziewczyna typu KICK ASS. Ma w sobie tą moc i łatwo się nie poddaję. Troszczy się o swoją rodzinę, dba o nią i zgłasza się za swoją siostrę do wystartowania w Zawodach Głodowych. Po śmierci ich ojca (to nie jest spojler!) ona wzięła opiekę za matkę i Prim.
Peeta, jeden z moich ulubionych bohaterów tej, że książki. I odpowiem teraz każdemu jeżeli ktoś chciałby wiedzieć #teampeeta. Uwielbiam go. Jest dowcipny, mądry i może nie jest zbyt dobrym kandydatem na takie typu zawody ale jednak jakoś sobie radzi.
Gale, lubię go. Może nie koniecznie chce, żeby on był razem z Katniss. Traktuję o jako najlepszego przyjaciela dla niej. Jak dla mnie on nie przebił Peety.
Jednak jest kilka rzeczy w książce, które mi się nie podobały. Po pierwsze, poboczni bohaterowie są trochę słabo wykreowani. Peeta, Katniss, jej stylista i Effie Trinket są super. They are amazing. Ale mama, siostra głównej bohaterki., a nawet Gale zostali opisani dosyć słabo.
Kolejną rzeczą do, której się przyczepie to to, że autorka trochę słabo pokazała początek bitwy na arenie. Mogła spróbować pokazać więcej zabójstw, więcej potyczek między uczestnikami.
Ta książka naprawdę zasługuję na szum jaki w okół niej był, jest i pewnie będzie przez długi czas, gdyż to fantastyczna książka. Jasne, że ma jakieś potknięcie (przynajmniej dla mnie), ale jest to świetny pierwszy tom trylogii.
To już wszystko dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE
Nie lubię Igrzysk Śmierci i raczej nie polubię ;/ ale raz obejrzałam pierwszą część filmu i także się zawiodłam. Z tych wszystkich bohaterów lubię tylko tą czarnoskórą dziewczynę z szopą na głowie, która dostała ze strzały (odpiszesz i powiesz jak się nazywa xd?)
OdpowiedzUsuńTeż wzięłam się za tą książkę późno, bo w zeszłe wakacje, ale nie żałuję. Przynajmniej nie musiałam czekać na każdą nową część :v
OdpowiedzUsuńTeż jestem #teamPeeta i jakiś tam Gale nie jest w stanie go przebić, nie rozumiem, czemu większość osób tak bardzo go lubi.
JEJ, #TEAMPEETA. Jak dla mnie to Katniss i Gale powinni być tylko przyjaciółmi. :) Ja w Czerwcu muszę się wziąć za część drugą.
UsuńCiekawe opisy, piękny blog z chęcią sięgnę po książki, które polecasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za cieplutkie słowa. :) Mam nadzieję, że Ci się one spodobają. :)
Usuń