03:23

[#18] Recenzja "Harry Potter and The Chamber of Secrets" by J.K. Rowling

Tytuł: Harry Potter and the Chamber of Secrets
Tytuł Polski: Harry Potter i Komnata Tajemnic
Autor:  J.K. Rowling
Liczba Stron: 384
Wydawnictwo: Bloomsbury
Wydawnictwo Polskie: Media Rodzina

                          Moja Ocena
                      >>>>>7/10<<<<<

Harry, po kolejnym okropnym lecie wraca do Hogwartu. Jego przyjaciele nie pisali do niego przez cały okres poza szkolny. W szkole dosataje on nowego nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Do tego wszystkiego zaczyna on słyszeć dziwne głosy, których nikt inny nie potrafi usłyszeć. W Hogwartdzie uczniowie są atakowani przez nie wiadomo kogo.

Ta książka podobała mi się prawie tak samo jak pierwsza część.
Na samym początku miałem problem z wybiciem się w fabułe powieści. Załapało dopiero w drugiej połowie. W tej pierwsszej wynudziłem się. Niby było kilka fajnych i ciekawych momentów jednak te nudne zdecydowanie przeważały.

Co do bohaterów to jest kilka takich, których uwielbiam i kilka takich, których nienawidzę. Bardzo polubiłem nowego ucznia czyli Colina Creeveya. Trochę się z nim utożsamiam, gdyż on denerwował wszystkich robiąc zdięcia swoim aparatem, a ja denerwuje każdego swoim gadaniem. Harry i Hermiona są dalej moimi faworytami i ich shipuje.
I muszę tu o tym wspomnieć. Ron Weasley tak mnie denerwował. Jak w Kamieniu Filozoficznym lubiłem go to w Komnacie Tajemnic strasznie mnie irytował. Zepsuł sobie różdżkę i po tem wyżywał się na Hermionie, że nie wychodzą mu żadne zaklęcia. Te jego żarty adresowane do Hermiony były takie denne. Lepiej o nim już nie wspominać.

Oczywiście, tak samo jak przy pierwszej części pokochałem styl pisarski J.K Rowling. Ma ona niesamoiwty talent do kreowania bohaterów i w ogóle do wszystkiego. Powoli staje się ona moją ulubioną autorką.

Chyba największym plusem tej serii (a przynajmniej tomów, któtre zostały już przeze mnie przeczytane) są tajemnice. Te dwie części są ich pełne. Gdyby nie to, że oglądałem te dwa pierwsze filmy to bym ich nigdy nie odgadł. Jest to ciekawy aspekt tych powieści.

Podsumowując, ta część podobała mi się odrobinę mniej niż wstęp do całej serii ale dalej na powieść jest uważana za mnie bardzo dobra.
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE

7 komentarzy:

  1. Hej:) Jestem chyba jedyna osobą na ziemi która nie czytala NIGDY tego Harrego Pottera, i mysle ze to był błąd życiowy, bo gdzie nie popatrze to wszędzie są o nim jakieś wzmianki :D Ale teraz już za pozno, obiecałam sobie ze nigdy po niego nie sięgne. Ha ha .

    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów nigdy. NEVER SAY NEVER. Na pewno nie jest za późno, żeby zacząć przygodę z młodym czarodziejem. :)

      Usuń
  2. Uwielbiam całą serię i kocham wszystkie tomy, ale z drugim łączy mnie jakoś najmniej. Nigdy nie lubiłam momentów w Zakazanym Lesie i tych z ucieczką z domu Dursleyów... ;)
    Zapraszam na recenzję "Cinder"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co prawda te momenty lubiłem ale ta część dla mnie nie była tym samym co pierwsza. :)

      Usuń
  3. Ja też shippuje Harrego i Hermione !! :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      SHIP "HH" GÓRĄ <3

      Usuń

    2. UWAGA SPOJLER nie chcesz nie czytaj xdd

      To największa porażka J.K. Rowling, że połączyła Harrego z Ginny, a Rona z Hermioną. Nie lubię Ginny. Wszyscy się nią zachwycają, ale dla mnie jest w tej serii po prostu nie potrzebna. Tom Riddle mógł równie dobrze porwać do Komnaty Tajemnic Lunę Lovegood (chyba jej jeszczę nie poznałeś. Chyba nie występuję wcześniej niż w Zakonie Feniksa ) (to tylko przykład xd)

      Usuń

Copyright © 2016 My books, my world , Blogger