Tytuł Oryginalny: Fire and Flood (Fire and Flood Duology #1)
Autor: Victoria Scott
Liczba Stron: 368
Wydawnictwo: IUVI
Moja Ocena
>>>>>8/10<<<<<
Życie nastoletniej Telli drastycznie się zmieniło od kiedy jej brat zachorował. Żaden lekarz nie wie co mu dolega. Jej mama postanawia żeby cała rodzina wyprowadziła się z tętniącego życiem Bostonu do jakiejś zabitej dechami dziury, gdzie nie ma internetu, telewizji ani innego sposobu do komunikacji ze światem. Lecz pewnego dnia, Tella dostaje wezwanie do Piekielnego Wyścigu w którym nagrodą jest lekarstwo dla jej brata. Czy Tella podejmie się wyzwania, żeby uratować brata?
Rok temu, kiedy ta oto książka wyszła, było o niej bardzo głośno. Mówiło o niej kilku booktuberów, a w szczególności Robert z bloga i kanału na Youtubie "Czytanie Moim Tlenem" i już od tamtego czasu chciałem przeczytać tą powieść.
Fabuła niesamowicie mi się podobała. Cały pomysł z czterema ekosystemami i pandorami był niesamowity. A to jak to się wszystko rozwija to już w ogóle... Według mnie koncept był bardzo oryginalny. Na początku myślałem, że uczestnicy Piekielnego Wyścigu będą się musieli zabijać i będzie to podobne to Igrzysk Śmierci jednak tak nie było.
Mam pewne zastrzeżenia co do stylu pisarskiego autorki. Od pierwszej strony jakoś tak do połowy miałem wrażenie, że czytam jakieś opowiadanie na Wattpadzie. Na serio, czułem się jakbym czytał opowiadanie napisane przez 15 latkę. Ale potem, właśnie jakoś w połowie poprawiło to się i czytało mi się tę książkę o wiele przyjemniej.
Główna bohaterka-Tella, od pierwszego zdania mnie zirytowała. Jak już się zaczął wyścig, a tak właściwie to od tego co zrobiła w samochodzie o wiele bardziej ją lubiłem. Chociaż czasami nie podobały mi się te niektóre jej wtrącenia o tym jak przyjemnie by było pod kołdrą czy coś w tym stylu w czasie kiedy brała udział w pierwszym ekosystemie.
Guy, główna postać męska i obiekt zauroczeń naszej Telli był okay. Czasami mnie denerwował i kompletnie go nie shipowałem z główną bohaterką. Ale teraz jestem po przeczytaniu także drugiej części i lubię go bardziej, ale dalej chyba nie widzę go z Tellą.
Im dalej brnie się w powieść tym więcej bohaterów się poznaje i niektórych się kocha, a niektórych wprost nienawidzi. Tak jak Titusa. On chyba był stworzony tylko po to żeby go nikt nie lubił.
Harper jest moją kolejną książkową miłością. Uwielbiam ją i może w jednym momencie zachowała się "chamsko", ale nawet główna bohaterka wiedziała, dlaczego to robi.
Caroline była naprawdę taką matką w tej książce. To jak opiekowała się Dinkiem była urocze. A skoro mowa o Dinku to scena, która miała z nim wiele wspólnego, na pustyni była szokująca. WOW
Podobało mi się to, że ta powieść jest naprawdę brutalna. Ludzie (nie tylko) czasami giną i jest to wszystko na prawdę świetnie opisane. Ja osobiście lubię książki, w których leje się krew. xD
Książka na prawdę wciąga i czyta się ją z zapartym tchem. Polecam każdemu fanowi szybkiej i wartkiej akcji.
To by było wszystko na dzisiaj. Do kolejnego postu. BYE
P.S. Nie nudzi wam się zawsze ta sama ostatnia linijka tekstu? Co wy na to, że może odejść od tego i zakańczać tekst w różny sposób? Piszcie w komentarzach. :)
,,wrażenie, że czytam jakieś opowiadanie na Wattpadzie." a skąd ty wiesz jak wygląda opowiadanie na watt?
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałam przeczytać ten tytuł i zastanawiałam się nad jego zakupem, jednak ten styl autorki, o którym piszesz mnie odrzuca... No nic, zastanowię się jeszcze, a tymczasem dodaję Twojego bloga do Obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aelin
https://posrodpolek.blogspot.com/
Dziękuję za zaobserwowanie. Nie zrażaj się tym stylem. Tak jak napisałem wyżej ten styl się jakoś od połowy książki zmienia i naprawdę warto przeczytać tę duologie.
UsuńJak dla mnie książka była raczej przeciętna, pomijając już schematyczność, to bardzo irytowała mnie Tella. Styl pisania autorki też nie był niezwykły, ale nie przyszłoby mi na myśl porównanie do historii pisanych na Wattpadzie :)
OdpowiedzUsuńRacja, Tella potrafiłą mnie też zdenerwować lecz w drugim tomie się zmienia i to bardzo. :)
Usuń